ETYKA – TEORIA CZY PRAKTYKA?

 

W codziennym zabieganiu, wobec trudnego rynku i niełatwych klientów, pojawiających się (jakby znikąd?) problemów, pośrednicy głównie skupiają się na działaniu i jego  efektach. Liczy się sprawczość i efektywność. To z niej będą rozliczani i za to im płacą. Nie jest jednak bez znaczenia nie tylko co, ale również jak udało się osiągnąć zamierzony, oczekiwany, pożądany cel. Noty za styl nie wysuwają się na pierwszy plan, ale są obecne. I to zarówno w relacjach ze zleceniodawcą, jak i w  ocenie współpracy pomiędzy pośrednikami. Zapewne nie wszyscy zdają sobie sprawę, że istotnym  elementem mającym wpływ na powyższą ocenę jest przestrzegania zasad etyki. Dr Aleksandra Piasecka, z Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Opolskiego (ale też koleżanka – pośrednik), słusznie zauważa: „Etyka zawodu pośrednika (według dotychczas obowiązujących standardów zawodowych) ma chronić przede wszystkim interesy klientów (zamawiających usługi w obrocie nieruchomościami). Należy zauważyć, że powiązana jest także z regułami postępowania między współpracującymi czy konkurującymi ze sobą przedsiębiorstwami pośrednictwa. Etyka powinna kształtować godność w zawodzie pośrednika, co z uwagi na ocenę społeczną ma istotne znaczenie praktyczne”[1].

Normy zawarte  w Kodeksie Etyki PFRN nie są  powszechnie obowiązującym prawem. Jednak dla członków Stowarzyszeń oraz osób, które dobrowolnie, po zakończeniu kursu i zdaniu egzaminu, chcą się zalogować  w „Centralnym Rejestrze Pośredników w Obrocie Nieruchomościami PFRN”, stanowią warunek członkostwa i rejestracji. Każdy pośrednik czy zarządca samodzielnie podejmuje decyzję o przystąpieniu do Stowarzyszenia bądź Rejestru, a w następstwie takiej decyzji, o przyjęciu określonych zasad. Ale  od tego momentu powinien być konsekwentny. Pacta sunt servanda  – umów należy dotrzymywać.            Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że Kodeks Etyki formalnie nie jest egzekwowalny. Z końcem roku 2013 swoją działalność zakończyła, powoływana przez właściwego ministra, Komisja Odpowiedzialności Zawodowej. Czy wobec tego został tylko cichy głos sumienia, przypominający iż istnieją określone reguły gry?  Otóż nie. Jest jeszcze głośny odgłos opinii publicznej. Za wręcz naturalne prawo uznajemy  możliwość oceny – właściwie wszystkiego. Komentarze, lajki, opinie, hejty czy laurki, znajdziemy w dowolnych ilościach, pod każdym zjawiskiem opisywanym na internetowych forach. Nie da się przed tym uciec, i należy z góry przyjąć właściwy dla nich brak obiektywizmu, emocjonalność, nierzadko pospolitą małość, zawiść i wredność. Ale to nie znaczy, że nie możemy się  przed tym bronić. Skoro przyjęliśmy, bo taka była nasza wola, określone obyczaje, które wymagają od nas nierzadko dodatkowego wysiłku na rzecz wielkoduszności, wzniosłości i człowieczeństwa, skoro jesteśmy gotowi się poświęcić, jak również, o zgrozo,  zrezygnować z doraźnych korzyści (czyli kasy), niech wie o tym klient. Co stoi na przeszkodzie by do umowy pośrednictwa, oprócz kopii polisy ubezpieczeniowej, dołączyć  ksero kodeksu etyki? No właśnie, co?

Opis sytuacji, autorstwa cytowanej już Aleksandry Piaseckiej, dotyczył krajobrazu po deregulacji. I mimo iż szczęśliwie nie doszło do totalnej katastrofy, jej tezy są nadal aktualne: „Dotychczasowa praktyka w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami w świetle obowiązujących przepisów pokazała, że w tym zawodzie niezbędne są nie tylko wysokie kwalifikacje, ale również konieczność spełniania wysokich wymagań etycznych i moralnych, natomiast eliminowanie zachowań nieetycznych powinno leżeć w interesie rozwoju zawodu. (…) Brak konieczności przestrzegania i postępowania zgodnie z przyjętymi dotychczas regułami etycznymi może spowodować utratę zaufania społecznego i reputacji pośrednika (skutek długookresowy – utrata miejsca pracy wynikająca z konieczności zamknięcia działalności gospodarczej), w skrajnych przypadkach długotrwałe procesy sądowe z udziałem pośrednika.”[2]

Kodeks etyki to nie filozofia, religia, czy nadbudowa. To kilka prostych zasad, z których większość wydaje się oczywista. Pomimo tej prostoty jednak nie należy go ignorować.

Znajomość Kodeksu po prostu się opłaca.

 

Grzegorz Dobrowolski

 

 

[1] A. Piasecka, „Etyka zawodowa pośrednika w obrocie nieruchomościami w świetle deregulacji zawodu”

Studia Ekonomiczne , Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, 2014. nr 180, cz. 2

 

[2] ibidem